sobota, 2 stycznia 2010

podsumowanie 2009

Jako że jest już nowy rok to wartoby podsumować poprzedni. Źródło stałych dochodów spowodowało że więcej inwestowałem w komiksy, których w tym roku troche zdobyłem (przysłużyła się tutaj bardzo mocno "słynna promocja" na KDC). Po raz pierwszy kupiłem sobie konsole jaką jest NDS, i poznałem zajebistość serii Castlevania. Odkryłem jak pyszna jest wódka Nemiroff, a także jak paskudny jest Absolut (zwłaszcza porzeczkowy...).
W 2009 kupiłem ok 50 komiksów (może więcej), z czego większość to pozycje troche starsze np. Dwie podróże z Fellinim i Lupus. Największym zaskoczeniem był "Świat Edeny" Moebiusa, który mnie totalnie oczarował. Prawie takim samym zaskoczeniem była "Księżycowa Gęba" duetu Jodorowsky i Boucq. Z kolei największym zawodem okazały się dla mnie takie pozycje jak legendarny "Ronin" Franka Millera, i "Sygnał do szumu" duetu Gaiman i McKean. O komiksach Willa Eisnera nie zamierzam się chwilowo rozpisywać, ponieważ facet był wielki i tyle. Nawet proste historyjki detektywistyczne w "Spiricie" jego autorstwa są dla mnie arcydziełami :) Bardzo mile wspominam również pierwszy tom "Fistaszków" Charlsa M. Schulza. Nie spodziewałem się, że paski z udziałem Snoppyego i reszty wesołej kompani tak mnie zauroczą.
A to moje top10 najlepszych komiksów wydanych w 2009
1. Spirit - najlepsze opowieści
2. Arq
3. Życie w obrazkach
4. Lupus t.2
5. RG t.1
6. Wilq 1234
7. Łauma
8. Niebo nad Brukselą
9. Aldebaran
10. Black Lagoon t.1
Dwie pozycje Eisnera nie powinny nikogo dziwić. W przypadku "Arq" wystarczyłoby zabrać pod uwage samą grafike autorstwa Andreasa, ale komiks ma też świetną fabułe, co powoduje że pozycja znajdzie sie w moim zestawieniu najlepszych komiksów dekady. "Lupus" i "RG" bo trzymają ogólny poziom Peetersa, którego uwielbiam (a Dragon przy "RG" też pokazuje się z bardzo dobrej strony:) ). "Wilqa 1234" umieściłem, ponieważ tym albumem się przekonałem wreszcie do serii, a przy okazji się uśmiałem. "Łauma" jest świetna, a czytałem tylko pierwszy rozdział, który ukazywany był na specjalnym blogu KRLa. Cały album jest baaardzo wysoko na mojej liście niezbędnych zakupów. "Niebo nad Brukselą" zauroczyło mnie głównie rysunkami Yslaire, ale historia tam opowiedziana jest również bardzo fajna. "Aldebaran"szczerze mówiąc nawet nie wiem czym mnie zauroczył. Rysunki mi się średnio podobają (poza kilkoma pojedyńczymi planszami), fabularnie to przeciętna historia SF, ale coś komiks jednak ma :) A "Black Lagoon" to tak świetna "napierdalanka" że aż ciężko tego nie polubić :)
Najlepszym filmem roku są dla mnie bez wątpienia "Bękarty Wojny". Tarantino tam pokazał klasę, jakiej nie widzieliśmy od czasu "Pulp Fiction". Nawet przychodzą mi myśli że to jego najlepszy film ogólnie. Jest wiele odniesień do spaghetti westernów Sergio Leone, pomimo iż jest to film wojenny. Konstrukcja scen jest skrajnie genialna. Ale i tak największą zaletą filmu jest występ Christopha Waltza w roli pułkownika Hansa Landa. Reszta aktorów również daje rade. Nie można oderwać wzroku jak na ekranie pojawia się Melanie Laurent w roli Shosanny i Diane Kruger jako Bridget Von Hammersmark. Brad Pitt również gra na swoim wysokim poziomie :)
Ogólnie rok zaliczam jako udany, chociaż troche szkoda że już nie będe robił na stacji. Pomimo wszystkich wad, praca była jednak fajna :).
Swoją drogą to życzę wszystkim szczęśliwego nowego roku 2010 :)
Dzisiejszą notke napisałem przy Indestructuble od Disturbed.

3 komentarze:

  1. Dodałem tego bloga do mojej listy blogów. Pewnie Cię to ucieszy, masz czytelnika i te sprawy:) Życzę dużo chęci w pisaniu bloga.
    Nieładnie jest głosować na Łaumę przed przeczytaniem całości. Po lekturze całości byłaby z pewnością wyżej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlaczego na Gildii nie zagłosowałeś na Wilq?

    OdpowiedzUsuń
  3. Wilq sie nie znalazł na Gildii ponieważ niektórzy nie uznają (uznawali?) reedycji (chociaż tutaj po części jest to nowy komiks), swoją drogą to już to poprawiłem :)

    OdpowiedzUsuń