poniedziałek, 3 maja 2010

Ex Machina

Znajomy ze szkoły jakiś czas temu polecił mi komiks Ex Machina, słyszałem kiedyś, gdzieś o nim conieco, ale nie miałem jakoś okazji przeczytać. Niedawno jednak po zdobyciu kilku trejdów zacząłem nadrabiać tą zaległość.
Komiks należy do inprintu Wildstorm z DC, był kilkukrotnie nominowany do Eisnerów, m.in za najlepszą nową serię. Świeżo po lekturze 3 tomu i przyznaje że nominacja całkowicie zasłużona.
Głównym bohaterem jest burmistrz Nowego Yorku, który niedawno był swego rodzaju superbohaterem. Jego "darem" jest możliwość rozmawiania z maszynami, począwszy od zwykłego miksera, aż po samoloty. Swoją zdolność zdobył tak jak każdy inny przeciętny bohater, a mianowicie zdarzył mu sie wypadek podczas pracy. Na jednym z patroli na rzece znalazł dziwną maszynę, która wybuchła i oszpeciła na resztę życia, nadając mu przy okazji wspomniane zdolności.
Jednak wbrew regułom komiksu superhero nie spotkamy tutaj żadnych superzłoczyńców (w każdym razie do 3 tomu włącznie). Nasz bohater strój Wielkiej Machiny zdjął na dobre po zdobyciu fotela prezydenta. Jego głównne problemy to troska o swoje poparcie u wyborców, czy błahostki typu tłum pikietującym przed muzeum w sprawie rasistowskiego obrazu. Czasem pomoże złapać jakiegoś terrorystę, albo udzieli ślubu.
Komiks jest dość mocno osadzony w obecnych czasach przez nawiązania sytuacji politycznej i społecznej w USA. Bardzo ważnym wydarzeniem był np atak z 11 września, któremu nasz bohater próbował przeszkodzić. Takich nawiązań jest naturalnie o wiele więcej, jednak nie jest wymagana bardzo dobra znajomość tematu żeby się cieszyć lekturą, co jest bardzo na plus.
Rysunki w komiksie są fajne, nie wyobrażam sobie innych do tej serii. Tony Harris i Tom Feister bardzo dobrze wywiązali się z swojej roli. Szczególnie muszę pochwalić design stroju ExMachiny, który swoim steampunkowym klimatem zdobył moje serce :) Okładki Harrisa również są na najwyższym poziomie.
Podsumowując, seria stworzona przez Brian K. Vaughana jest naprawde świetna i szczerze ją polecam. Z tego typu komiksów nie czytałem nic równie dobrego od czasu Daredevila Bendisa, co jest chyba mówi samo za siebie.
Swoją drogą na stronie DcComica można ściągnąć za darmo pierwszy zeszyt serii :)

2 komentarze:

  1. Ex Machina faktycznie jest spoko. Zwłaszcza pierwszy trejd z tą zagadką kryminalną. Narracja Vaughana jest super, bo, podobnie jak w Y, przeskakuje między wątkami i buduje napięcie. No i polityczne issues zamiast superzłoczyńców są spoko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedna z wielu serii, które od dawna zamierzam sprawdzić, ale ciągle odkładam to na później...

    OdpowiedzUsuń